20 lat z aparatami marki Nikon (jakieś krótkie epizody z Canonem też były, ale króciutkie). Zaczęło się F80, następnie D300/D700/D3/D3s/D4s a skończyło na D810. Wykonując na nich od klasycznego reportażu po zdjęcia studyjne, od ligi okręgowej po stadiony świata ten sprzęt nigdy mnie nie zawiódł. Bez oporu wystawiałem go na różne warunki pogodowe od upalnych spotkań na południu Francji po -18°C na poligonie gdzieś pod Ciechanowem. Dzięki obecności w systemie NPS mogłem testować dowolnie to co „N” właśnie wypuścił na rynek. Dodajmy do tego mnogość obiektywów firm trzecich takich jak Sigma – szczególnie seria Art i czego można chcieć więcej… . Otóż niczego poza kilkoma kilogramami mniej na plecach, lata robią swoje, dźwiganie torby czy plecaka z gratami i odcinek lędźwiowy kręgosłupa wysiada.
Leave a reply