Uwielbiam „stałki”, jedynym zoomem którego używałem zawsze było 70-200 a do sportu był obiektyw Nikkor 300/f2.8 . Z Fuji nie było inaczej ale wyjazd na Igrzyska Paraolimpijskie postawił pewne wyzwanie – jasne „tele” do sportu musi być. W ofercie producenta jest tylko jedno szkło, Fujinon 200/f2.0 plus konwerter x1.4 trzymające cenę 24999 zł. Wychodzę z założenia, że zakup sprzętu musi się zwrócić w 6 miesięcy (zarobek + amortyzacja zakupu tj. max pół roku). Musiałem wykonać telefon do Fujifilm Polska z prośbą o wsparcie w tym temacie.
Przy okazji wyciągnąłem też od dwóch Maćków ultraszerokie 8-16/ f2.8 na wszelki wypadek (użyłem je raptem 3 razy) i zapasowe body. Zawsze są jakieś nieprzewidziane zakupy, dodatkowy set baterii Patona bo prądu nigdy za mało i 4 karty Sony Tough-G 32GB. Jeśli zastanawia Was czemu taka mała pojemność i czemu te karty, to zdecydowała ich trwałość (nie lubię kart klejonych a te są odlane), prędkość zapisu max do 300mb/s a pojemność mała bo oszczędnie naciskam spust migawki.
Po przybyciu do centrum prasowego zauważyłem jedno – prym wiedzie Sony. Tak jak do tej pory starcie Canon i Nikon zaprzątało głowy fotografów, w Tokio to firma produkująca telewizory miała największą grupę przedstawicieli. I w tym wszystkim ja, jeden parias z Fuji wzbudzający uśmiech na twarzach prosów.
Daliśmy radę – ja i mój kręgosłup, aparaty też przeżyły z całkiem niezłym wynikiem GrandPrix Polskiej Fotografii Sportowej i 3 miejscem World Sport Photography Awards w kategorii „martial arts”, Polska Fundacja Paraolimpijska (chyba) zadowolona bo oddałem całkiem fajne zdjęcia.
Czy sprzęt który zabrałem był idealny, czy zabrałbym coś innego ? Targanie 8-16 wydaje się zbędne i ciężkie, 200 z konwerterem czyli 280mm/f2.8 (ekwiwalent 420 w FF) to tak naprawdę jedyne co producent ma do zaoferowania tym którzy chcą być jak „pro”, ale to za mało np do konkurencji takich jak kajakarstwo czy strzelanie z łuku. Myślenie życzeniowe – koledzy z Japonii zróbcie coś więcej.
Szkoda tylko, że nie dane mi było zwiedzić Mount Fuji pod którym odbywały się wyścigi kolarskie – zrobić zdjęcia pod tą górą, byłoby to bardzo epickie.
Leave a reply